Znaleziona macewa
13.07.2010r.
Macewa została odkryta przy remoncie schodków
do sklepu, kilka miesięcy temu, zawiadomieni pracownicy Muzeum nic w
tej sprawie nie robią.
Otrzymałem informacje i tłumaczenie:
Niestety oba
zdjęcia macewy na stronach internetowych zamieszczone są do
góry nogami (już je odwróciłem)
Jest to tylko
fragment napisu, ale to co udało mi się odczytać można przetłumaczyć
mniej więcej tak: "...jego życie szybko się skońcvzyło i odszedł
do Boga, nie dożył sędziwych lat, w wieku trzydziestu lat wzniesiono
mu nagrobek, niech wspomina go każdy o dobrym sercu....gorzko na
duszy z powodu tego nieszczęśnika, współczucie dla prawego
sprawiedliwego, dobrego..." Niestety brak bardziej szczegółowych
danych, nie ma daty śmierci.
Pozdrawiam,
Magda Bendowska
ul Piłsudskiego
14
macewy wydobyte dn.
06.06.2009r.
Głos Podlasia Siedlce,
dnia 25 Czerwca 1910r. Nr 9
Z Siedleckiego Oddziały Tow. Krajoznawczego.
Dnia 14 b. m. w mieszkaniu ks.
Dziekana odbyło się ostatnie przed feriami letnimi zebranie
członków Tow. Krajoznawczego. Jakkolwiek ilość członków
nie przekraczała 16 osób, to jednak zebranie miało
bardzo sympatyczny charakter. Prezydował mecenas Chrzanowski,
na sekretarza zaproszono ks. Piotrowskiego.
Odczytano dwa referaty. Doktor Sztein
mówił o starych cmentarzyskach żydowskich w Siedlcach. Opierając się
na dokumentach wyjętych z gminy żydowskiej, przedstawił
obecnym krótką historię erekcji trzech cmentarzy
starozakonnych: przy ul. Warszawskiej obok Synagogi (dawniej ul.
Rożnieckiej, tak nazw. od jenerała Rożnieckiego), Ogrodowej i
Polnej, gdzie jest obecnie szpital żydowski. Z dokumentów tych, z
których jeden wydany przez hetmanową księżnę Ogińską,
właścicielkę dóbr Siedlce, dowiedzieliśmy się wielu
charakterystycznych szczegółów. Najstarsze
mogiły żydowskie datują się od roku 1630,
jak to można skonstatować z napisów na kamieniach mogilnych. Z
tego dr. Sztein wyciągnął wniosek, iż Siedlce istnieją
najwyżej 300 lat. Na ten temat wywiązała się dyskusja, w której
zabierali głos prezes, ks. Dziekan, p. Rakowiecki i p. Sunderland. Z
dyskusji dowiedzieliśmy się, iż Siedlce, jako miasto, przeszłości
wielkiej nie ma. Obszerniejszą o nich wzmiankę czyni Baliński w
swej Starożytnej Polsce". Podług niego datują się historie
Siedlec od roku 1547. Rok 1650 jest rokiem nadania praw
magdeburskich miastu, będącemu wówczas w posiadaniu Wodyńskich,
następnie książąt Czartoryskich. Świetność miasta przypada na czasy
Ogińskich, którzy tu mieli swą rezydencję i którzy w roku 1783
podejmowali wspaniale w swym pałacu w Aleksandrowie, Stanisława
Augusta.
Mecenas Sunderland, nawiązując swe uwagi do
dyskusji, przedstawił, kilka ciekawych szczegółów z ksiąg
ingrosacyjnych, znajdujących się w archiwach miasta. Między innymi
odczytał dwa dokumenty nadania hetmanowej Ogińskiej darowizn
oficjalistom za zasługi względem domu Ogińskich". Następnie p.
Sunderland odczytał dokładny opis przyjęcia Stanisława Augusta
przez hetmanową Ogińską.
Z dalszej
dyskusji wyłonił się wniosek, by zarząd Tow. Krajoznawczego
opracował program co do zbierania materiałów, dotyczących
przyszłej monografii Siedlec. Archiwa magistratu i Tow. Kred.
Ziemskie mogłyby dostarczyć cennych informacji w tej kwestii.
Uproszono pp. Sunderlanda i Raczyńskiego, by na następne
zebranie miesięczne przygotowali referat w tej sprawie.
Poruszono
jeszcze wiele innych kwestii, mających związek z omawianą. P.
Sunderland postawił wniosek, czyby Towarzystwo nie zechciało zająć
się. rozpowszechnianiem prawnych wiadomości wśród ludu, w
wypadkach gdy idzie o podział nierówny majątków, jak to ma miejsce
obecnie na wsi. Towarzystwo jednak zastrzegło się przed tern,
uważając, iż rozpraszanie się na wiele innych zajęcy i spraw nie
jest pożądane w interesie instytucji, zresztą nie wchodzi w
jej kompentencję.
W końcu na
wniosek ks. Dziekana postanowiono wyrazić podziękowanie p. prof.
Jacuńskiemu b. wiceprezesowi, za pracę, podjętą dla Tow. P.
Jacuński w roku b. Siedlce opuszcza.
Następne zebranie członków
wyznaczono na koniec września - o terminie zarząd we właściwym
czasie zawiadomi. Referaty o pamiątkach gub. Siedleckiej i
materiałach dotyczących historii miasta Siedlec, mają
przygotować na następne posiedzenie pp.: prezes Tow. K. Z.
Rakowiecki i mecenasowie: Stanisław Sunderland i
Raczyński.
W końcu wyrażono
życzenie, aby referaty z zebrań zamieszczano w „Głosie
Podlasia". Poczym posiedzenie zamknięto.
Głos Podlasia Siedlce,
dnia 9 Lipca 1910 r. Nr 11.
Dr. M. Sztein.
0 cmentarzyskach żydowskich w Siedlcach.
Referat odczytany na posiedzeniu
miesięcznym Siedleckiego oddziału Tow. Krajoznawczego.
W aktach Siedleckiej gminy żydowskiej
znalazłem parę bardzo ciekawych dokumentów oryginalnych.
I.
Alexandra z Xiążąt Czartoryskich
Ogińska Hetmanowa W. (ielka) W. X. Litewskiego,
Dóbr Siedleckich Dziedziczna Pani.
Ponieważ Żydzi obywatele Moi Siedleccy
tak gminni jakoież Bractwo swoje maiący dla
ozdoby Miasta ułożyli Dom wymurować,
w którym jedna strona kosztem składki powszechney
tychże gminnych na pomieszkanie dla
Rabina, druga zaś Domu tego połowa kosztem samego
Bractwa na Szkółkę do Nauki ma
bydż wymurowana, zapobiegając przeto wszelkim na Czas
dalszy trafiać się mogącym
Jnkonweniencyom, takowe czynie raz na zawsze postanowienie. Jż
ponieważ Bractwo samo składa fundusz
na wymurowanie. Szkółki, przeto nikt prawa nadal
mieć nie może wdzierania się do teyże
Szkółki lub do ławek w niej będących, toż tylko
samo wspomniane Bractwo nią zarządzać y
wstęp wolny do ławek ma sobie zachowany, Jnne zaś
Cechy tako to krawiecki y wszystkie
takie tylko są Żydowskie w Mieście Moim Siedlcach,
ponieważ swoje oddzielne mają Szkółki,
dotych się udawać, y do dawnych Ustaw stosować powinny.
Na dowód czego takowe Ustanowienie raz
na zawsze, trwać mające przy zwykłey Pieczęci
Ręką Moją własną podpisuję. Dan w
Siedlcach Dnia dwudziestego ósmego Stycznia tysiąc siedmset
dziewięćdziesiątego czwartego Roku.
Alex: Ogińska Pieczęć lakowa.
II.
Alexandra z Xiążąt Czartoryskich
Ogińska Hetmanowa W. (ielka) W. X. Litw.
Mając wzgląd na przełożenia y
usilne prośby Kahału y Całego gminu żydowskiego, obywatelów
moich Siedleckich, przez ninieysze Prawo daję zapewnienie
temuż Kahałowi y Gminowi Siedleckiemu na to: Jż Plac przy
Szkole żydowskiej na którym dawniej były mogiłki, wolnym
postanawiam od wszelkiego zabudowania mieszkalnego, z te mi jednak
kondycyami: Naprzód aby żaden z Żydów pod jakiem kolwiek
pretextem nie był nigdy,
grzebionym na tymże placu, lecz na
mogiłach za miastem będących.
Powtóre aby dla nieszpecenia
miasta tenże sam płac mogiłowy był cały wewnątrz Lipami
zasadzony. Po trzecie aby (papier w oryginale uszkodzony) tegoż
placu przez Kahał y Gmin siedlecki dany był naokoło piękny
parkan wysoki, y ten aby raz na zawsze był porządnie z całości
utrzymywanym. Jeśliby zaś Kahał y Gmin Siedlecki kiedykolwiek nie
dopełnił wszystkich tych kondycyów w prawie wyrażonych, tym
samym naruszyłyby moc y ważność tego całego Prawa sobie
odemnie nadanego. Na dowód czego takowe Prawo przy zwykłey Pieczęci
Ręką moią podpisję. Dan w Siedlcach Dnia
dwudziestego drugiego Marca Tysiącznego
siedmset dziewięćdziesiątego Ósmego Roku.
pieczęć lakowa Alex: Ogińska.
Głos Podlasia Siedlce,
dnia 16 Lipca 1910 r. Nr 12.
Dr.M.Sztein.
0 cmentarzyskach żydowskich w Siedlcach.
Referat odczytany na posiedzeniu
miesięcznym Siedleckiego oddziału Tow. Krajoznawczego.
(Dalszy ciąg)
Miasto Siedlce za czasów Księżnej
Ogińskiej kończyło się mniej więcej linią obecnej ulicy Sądowej,
przedłużonej do domu Paulgo (apteka) przy ul. Pięknej. Pierwszy
z wyżej przytoczonych aktów wskazuje, że już w owym czasie
rozpoczął się rozwój miasta ku zachodowi; dowodem czego wymurowanie
na krańcach miasta, bo w bliskości starego cmentarzyska, domu
dla rabina i szkółki,
aczkolwiek pod względem
architektonicznym wartości bardzo problematycznej, a
jednakże gwoli upiększenia miasta. Warto przy tym
zaznaczyć szczegół dość charakterystyczny, że prawo do ławek w
szkółce, wymurowanej w z funduszów Bractwa, musiało być dla tegoż
bractwa zawarowane prawnie, w przeciwnym razie inne cechy mogłyby
wrywać się do szkółki i zajmować ławki.
Z powodu II aktu powziąłem myśl
zbadania historii powstania cmentarzysk żydowskich w
Siedlcach.
Najstarsze cmentarzysko, już w wyżej
wzmiankowanych dokumentach starymi mogiłkami nazwane, położone
jest pomiędzy ulicami Koński Rynek, Długą i Żydowską i
przylega do synagogi żydowskiej. Co prawda z 3-ch warunków, w akcie
zawartych, mocą których prawo niezabudowywania placu
do czasu odświeżane, większość jednak
udało się odczytać z wielkim mozołem. Daty odpowiednio
przetłumaczone na nowy styl, dały rezultat następujący:
1740—1822 r. Zapewne że przed rokiem 40-tym były tam
ciała grzebane, ale odpowiednich napisów nie można było
znaleźć.
Cmentarzysko to,
jak i poprzednie, stanowi obecnie plac zupełnie pusty, chociaż
oba mogłyby łatwo być gęsto zasadzone drzewami i służyć jako
rezerwuary świeżego powietrza dla miasta, posiadającego w ogóle tak
mało roślinności.
(Dok. nast.).
Głos Podlasia Siedlce,
dnia 23 Lipca 1910 r. Nr 13.
O cmentarzyskach żydowskich w Siedlcach.
Referat odczytany na posiedzeniu
miesięcznym Siedleckiego Oddziału Tow. Krajoznawczego.
Dokończenie.
Obecny
cmentarz położony jest przy starym trakcie Warszawskim,
obecnie ulicy Kierkuckiej. Nabyty został aktem rejentalnym,
sporządzonym przed Adamem Chojnackim, rejentem Kancelarji
Ziemiańskiej Województwa Podlaskiego w roku 1826 przez
dozorców bożniczych Joska Złotypierścień, Dawida Grynberg i Mojżesza
Nusbaum za 420 zł.p.: od sławetnego Macieja Skolimowskiego i
córek jego Marjanny Bychowskiej i Krystyny Rychlińskiej.
Na dobro ówczesnych żydów trzeba
zaznaczyć, że na akcie umieli się podpisać imieniem i
nazwiskiem po polsku,
gdy tymczasem sławetny Maciej z
córkami podpisali się tylko krzyżykami.
Najstarszy
napis, jaki mi się udało odczytać na nagrobku, pochodzi z roku
1827.
W innych aktach kupna, znalezionych
w dokumentach gminy żydowskiej, są ustępy, świadczące o
istnieniu cmentarza już w 1807 roku.
Prawdopodobnym więc jest, że już przed
1826 rokiem ciała były tam grzebane.
Z ustnych podań
dowiedziałem się o następującym charakterystycznym
szczególe.
Podobno pierwsza na tym cmentarzu
została pochowana dziewczyna. Ponieważ według rytuału
religijnego jeden nieboszczyk nie może leżeć na cmentarzu sam
przy grobie owej dziewczyny postawiona była straż do chwili pogrzebu
nowego nieboszczyka.Już w roku 1866 cmentarz okazał się za małym i
Dozór Bożniczy wystąpił do magistratu z żądaniem
wywłaszczenia przyległych gruntów Boraczyńskiego i
Rychlińskiego, celem powiększenia miejsca dla grzebania zmarłych. W
odpowiedzi na to magistrat zaznaczył, że obecny kierkut
jest już z 3-ch stron zabudowany, a więc pod względem
sanitarnym na cmentarz nieodpowiednim i będzie coraz więcej
zabudowywany z powodu, że miasto przez wybudowanie kolei żelaznej w
tej stronie powiększać się zaczyna; z tego względu
postanowiono cmentarz zamknąć, natomiast nowy otworzyć na wschód
za Starą Wsią w miejscowości niezabudowanej i która
prawdopodobnie i w przyszłości zabudowaną nie będzie, ponieważ
grunt jest piaszczysty, nieurodzajny i jedynie tylko do
chowania ciał umarłych służyć mogący. W decyzji tej magistrat
jednocześnie zaznaczył, że nowy cmentarz ma być gotowym na dzień1
marca 1867 roku, w którym to dniu nastąpi zamknięcie starego
cmentarza. Pomimo to w roku 1869 został zakupiony od braci
Mirkowskich duży kawał gruntu (za 500 rb.) na powiększenie
cmentarza. Ostatnio cmentarz został powiększony przed 10-ciu laty.
Zestawiając daty, uzyskane przeze mnie, dochodzę do wniosków
następujących: Obecny cmentarz, istnieje już lat osiemdziesiąt
kilka; cmentarz przy ul. Ogrodowej służył jako miejsce grzebania
ciał, około 1OO lat; najstarszy przy Końskim Rynku, przyjąwszy pod
uwagę, że plac jest większy od poprzedniego i że ludność była
mniejsza, mógł służyć przynajmniej przez 150 lat. W
konkluzji otrzymamy trzysta kilkadziesiąt lat, czyli można przyjąć
prawie jako pewnik, że żydzi zamieszkiwali Siedlce od początku
istnienia ich jako miasto (r. 1547).
(Koniec).
Strona południowa, od końca ul. Szkolnej do
bramy
Część środkowa
Część wschodnia ( na prawo od bramy)
|